Łączna liczba wyświetleń

piątek, 26 maja 2017

"Tajemniczy mężczyzna" - praca konkursowa Hani W.


Tego dnia Natalka po raz pierwszy w życiu sama wracała ze szkoły. Długo prosiła rodziców, żeby się zgodzili. W końcu była już dużą dziewczyną! Gdy tylko zajęcia dobiegły końca, dziewczynka popędziła do szatni, zmieniła obuwie i wybiegła ze szkoły. Czuła się taka dorosła i samodzielna! Pewnym krokiem ruszyła przed siebie. Doszła do parku i skręciła w alejkę prowadzącą ku Dużej Ulicy. Otuliła ją cisza wielkich, rozłożystych drzew. Płatki śniegu tańczyły w powiewach wiatru. Zapadał zmierzch, ale parkowe latarnie jeszcze się nie włączyły. Nagle – w mroku przed sobą – Natalka dostrzegła niewyraźny kształt. Stanęła zaskoczona, za oddalającą się, niewyraźną postacią zostawały dziwne ślady, ni to człowieka, ni to zwierzęcia. Dziewczynka szła za nimi. W oddali słyszała muzykę, która prowadziła ją w głąb parku. Oddalała się coraz bardziej od głównej alejki. Muzyka i ślady doprowadziły ją do ławki, na której siedział mężczyzna i grał na gitarze. Ubrany była w płaszcz, a na głowie miał duży kapelusz, spod którego widać było długie, białe włosy. Przed nim leżał futerał, a obok niego siedział kudłaty, biały zwierz. Natalka nie była pewna czy to pies, czy też wilk, a może niedźwiedź. Bała się podejść blisko. Stała jak zaczarowana i słuchała. Nagle mężczyzna przestał grać i spojrzał na nią.
- Ładnie Pan gra – powiedziała nieśmiało Natalka. – Niestety nie mam żadnych pieniędzy.
- Nic nie szkodzi – odparł nieznajomy. - Wracasz ze szkoły?
- Tak. Rodzice pierwszy raz pozwolili mi samej wracać do domu. Czuję się taka dorosła… – odpowiedziała z dziewczynka i usiadła na ławce.
- Cieszę się, że jesteś szczęśliwa – powiedział mężczyzna i zamyślił się.
Natalka chwilę mu się przyglądała i po czym zapytała:
- O czym Pan myśli?
- Czasami smutno mi samemu, bo wiesz, nie mam nikogo bliskiego. Jestem samotny. Wszystko co mam, to gitara i ten biały zwierz – spojrzał w kierunku kudłacza.
- A to jest pies, wilk, czy niedźwiedź? – zapytała Natalka, bo nie wiedziała co powiedzieć.
- To jest…nie wiem, chyba pies, ale… - zamyślił się znowu. Po chwili jednak zapytał:
- Lubisz śpiewać?
- Tak i to bardzo – odpowiedziała ucieszona dziewczynka.
Mężczyzna zaczął grać piosenkę. Już po pierwszych dźwiękach okazało się, że Natalia doskonale ją znała. Zaczęła śpiewać, a ludzie, którzy przechodzili obok wrzucali pieniądze do futerału. Kiedy zakończyli swój występ mężczyzna przeliczył pieniądze i chciał połowę dać Natalce, ale ona odmówiła.
-Panu się bardziej przydadzą – powiedziała stanowczo.
Mężczyzna uśmiechnął się, schował gitarę i odszedł. Natalia zamknęła na chwilę oczy i zobaczyła swoich rodziców, którzy na nią czekają z kolacją. Mama zrobiła kanapki z dżemem i herbatę. Siedzi przy stole i płacze. Siostra wpatruje się w drzwi. Tata nerwowo chodzi po pokoju. Mówią coś do siebie. Potem tata gdzieś dzwoni. Podchodzi do mamy i ją przytula. Po chwili pojawia się policjant. Tata coś mu tłumaczy i pokazuje zdjęcie Natalki. Policjant zaś wszystko zapisuje. Nagle wychodzi.
Dziewczynka przestraszona otworzyła oczy. Zdała sobie sprawę, że rodzice martwią się o nią, ponieważ już dawno powinna być w domu. Zrobiło się jej przykro, że zawiodła bliskich. Natychmiast zerwała się z ławki i pobiegła przed siebie najszybciej jak się dało. Sama nie wiedziała, jak odnalazła właściwą drogę, ale w ciągu kilku minut była przed drzwiami swojego mieszkania. Z mocno bijącym sercem otworzyła drzwi. W progu przywitała ją uśmiechnięta mama.
- Jesteś już kochanie? Tak szybko?  - zapytała.
Z pokoju wyszedł tata.
-Brawo córeczko. Jestem z ciebie bardzo dumny – powiedział i przytulił ją mocno.
Natalka nie wiedziała co o tym myśleć. Przecież była w parku, siedziała na ławce z nieznajomym i śpiewała. Czyżby to wszystko jej się przywidziało? A może mężczyzna o białych włosach był czarodziejem, który cofnął czas?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz