Łączna liczba wyświetleń

środa, 5 kwietnia 2017

Doktor Dolittle - list z podróży

Afryka, 25.03.2017r.
Droga Zuziu!
    W swoim liście chciałabym Ci opowiedzieć o mojej podróży z doktorem Dolittle do Afryki.
    Wypłynęliśmy z Puddleby i płynęliśmy przez sześć tygodni. Papuga Polinezja, Kaczka Dab-Dab, małpka Czi-Czi i krokodyl czuli się dobrze, a ja z doktorem i resztą zwierzątek źle, z powodu wysokiej temperatury, która panowała pod koniec podróży statkiem. Po drodze spotkaliśmy latające ryby i delfiny. Pewnego dnia zastała nas burza. Statek rozbił się o jakąś wystającą skałę. Okazało się, że to już Afryka. Nasz środek transportu zaczął tonąć, a my rozpoczęliśmy ucieczkę. Kaczka i papuga pofrunęły, zwierzęta, które potrafiły pływać popłynęły, a my z doktorem, przeszliśmy po linie, którą Dab-Dab przyczepiła do palmy. Na lądzie okazało się, że doktor zgubił swój cylinder. Zobaczyliśmy, że pływa on na falach, daleko od brzegu. Kiedy kaczka popłynęła po niego, zauważyła, że w środku jest biała myszka. Jak się dowiedzieliśmy była pasażerem na gapę, a do Afryki płynęła, bo chciała odwiedzić krewnych. W pewnym momencie usłyszeliśmy kroki. Zobaczyliśmy Murzyna, który powiedział nam, że musimy pokazać się dla króla wyspy. 
    Mam nadzieję, że władca będzie miły i nie zamknie nas w więzieniu.
Pozdrawiam. 
Hania Lewkowicz
..................................................................................................................................
 Afryka, 29 marca 2017r.
Drogi Piotrze!
    Chcę Ci opowiedzieć w tym liście, jak przebiegła moja podróż z doktorem Dolittle do Afryki.
    Wyruszyliśmy z Puddleby i płynęliśmy przez sześć tygodni. Doktor Dolittle, ja i reszta załogi, która nie lubiła wysokich temperatur, bardzo źle znosiła tę podróż. Latające ryby zapytały nas czy to statek doktora Dolittle, bo chore małpy w Afryce straciły już nadzieję na jego przybycie. Następnie przypłynęły delfiny, które zaopatrzyły nas w dużą ilość dzikiej cebuli. Pewnego dnia nasz statek rozbił się o jakieś skały. Okazało się, że to wybrzeże Afryki. Gdy zeszliśmy na brzeg, czarny człowiek powiedział nam, że musimy stanąć przed obliczem jego króla.
    Na tym kończę swój list. W następnym opowiem Ci, jak przebiegło nasze spotkanie z królem.
Pozdrawiam. 
Wojtek
P.S. Zapomniałem Ci napisać, że podczas wypadku, cylinder doktora wypadł za burtę. Gdy kaczka przyniosła go z powrotem doktorowi, okazał się, że w środku jest mała, biała myszka, która była "pasażerem na gapę".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz