W pewnym mieście mieszkały
trojaczki: Oliwka, Hania i Zuzia. Bardzo się lubiły, ale pewnego dnia pokłóciły się o
misia. Ciągały go, aż się porwała. Wtedy na ratunek przybiegła mama i
powiedziała:
- Dziewczynki przestańcie płakać! - trojaczki
posłuchały i otarły łzy.
-Posłuchajcie, jutro gdy wrócimy z przedszkola
pojedziemy do sklepu i kupimy wam trzy misie. W porządku? - zapytała mama.
- Hurra - krzyknęły chórem dziewczynki.
Następnego dnia wszyscy pojechali kupić misie. Gdy
wrócili, w domu czekał na nie tata. Na dziewczynki oczekiwała również
niespodzianka. Szybko rozpakowały pudełko i zerknęły do środka. Wewnątrz było
pięć biletów na samolot. Dziewczynki jeszcze nie umiały czytać, więc poprosiły
tatę, żeby im odczytał, dokąd lecą.
- Lecimy do Paryża! - krzyknęła Zuzia, a po niej
Oliwka.
- Biegniemy się spakować! – wykrzyknęła Hania.
- Zaraz, zaraz – powiedziała mama.
- Lecimy dopiero za dwa tygodnie – dodał tata.
- Oooooo szkoda……. – zasmuciły się dzieci.
- A z resztą kilka rzeczy trzeba kupić!
- Dziewczynki pójdźcie się pobawić! – powiedział
tata.
- Dobrze – odpowiedziały zgodnie dzieci. I pobiegły
do swojego pokoju.
- W co się bawimy? – zapytała znudzona Zuzia.
- Wiem! – krzyknęła Oliwia - Pobawimy się lalkami!
Siostry wyciągnęły mebelki i zaczęły zabawę.
Nagle do pokoju wszedł tata.
- Dziewczynki jutro przyjadą do nas goście – oświadczył, a szeroki uśmiech pojawił
się na jego twarzy. Dziewczynki zastanawiały się kto do nich przyjdzie. Nagle
Oliwka krzyknęła:
- Wiem przyjedzie do nas ciocia Marta, wujek Marek z
Weroniką, Piotrkiem i Franiem!
- Nie mogę się doczekać! – krzyknęła Zuzia.
- Ja też! – dodała Hania.
- I ja! – zawtórowała Oliwia.
Nareszcie nastąpiło jutro.
Hania się obudziła i poszła obudzić siostry.
- Wstawaj Oliwka! – wołała Hania. Oliwka przetarła
zaspane oczy i razem poszły obudzić Zuzię.
- Wstawaj Zuźka! – krzyknęły siostry.
- Już, już wstaje – powiedziała zmęczona Zuzia.
Nagle Oliwia przypomniała
sobie, że dziś o osiemnastej przyjdzie ciocia Marta.
- Mamo, która godzina? – zapytała Hania.
- Dziesiąta trzynaście – odpowiedziała mama.
- No to jeszcze trochę poczekamy – powiedziała
Zuzia.
- I pobawmy się w chowanego. Kto liczy? – zapytała
Oliwia.
- Ja szukam! – powiedziała Hania.
- Do dwudziestu, dobra? – zapytała Zuzia.
- Dobra
- Chowamy się! – krzyknęła Oliwka.
- Raz, dwa, trzy………..szukam! – krzyknęła Hania.
- Znalazłam cię Oliwka! – powiedziała Hania.
- Choć idziemy szukać Zuzi – powiedziała siostra.
- Znalazłyśmy cię Zuzia – powiedziały siostry.
- Dzieci zejdźcie na dół! – zawołała mama.
- Dobrze już idziemy. – odpowiedziały trojaczki.
- Mamy gości, przywitajcie się – powiedziała mama.
- Hurra!!! – uradowały się siostry.
W progu stała ciocia Marta, wujek Marek, Weronika,
Piotrek i Franek.
- Cześć, dzieci – powiedział uśmiechnięty wujek.
- Witaj, wujku! – odpowiedziały zgodnie trojaczki i
przytuliły się.
Wszyscy się przywitali. Dorośli poszli do stołu, a
dzieci do swojego pokoju.
- W co się bawimy? – zapytała Oliwka.
- Nie wiem – powiedziała Weronika.
- A może w berka? – zaproponował Piotrek.
- Tak – ucieszyła się reszta dzieci.
- Kto łapie? – zapytał Franek.
- Ja – powiedziała Oliwka.
- Trzy, cztery start! Łapię!
- Teraz ty Franiu – powiedziała Oliwka kiedy go
złapała.
Pobawili się razem i po
jakimś czasie Weronika, Piotrek i Franek poszli wrócili do swojego domu.
- Pa pa – pożegnały się trojaczki.
- Pa! – odpowiedziały dzieci.
To był naprawdę cudowny dzień!
Zuzia Kardasz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz